
Firmy i ich Zarządy przyjmują różne strategie działania w obliczu panującej pandemii. Wiele projektów jest wstrzymywanych, ogranicza się inwestycje oraz wprowadzanie innowacji. Wyjątkiem jest digitalizacja firm, czyli konwersja ich działania na online.
Wprowadzenie do firmy kompleksowego oprogramowania typu CRM, DMS czy ERP przerastało możliwości wielu firm nawet przed pandemią. Nie chodzi o możliwości finansowe, tylko raczej organizacyjne umiejętności Zarządu oraz kierownictwa. Brak czasu i zaangażowania, nadmierne lub niespójne oczekiwania przyszłych użytkowników, brak konsekwencji, dobrego kierownika projektu oraz zaufania do dostawcy to najczęstsze przyczyny prowadzące do wstrzymania projektu lub nieudanego wdrożenia.
W trakcie pandemii COVID-19, gdy większość ludzi pracuje zdalnie, część ma przez cały dzień dzieci pod opieką, a część choruje, informatyzacja przedsiębiorstwa może być jeszcze trudniejsza, jednak nie oznacza to, że firmy, które obudziły się w nowej rzeczywistości ze statusem offline, są skazane na porażkę. Szanse na udane wdrożenie będą większe, jeśli nieco zmienimy podejście.
1. Zwinne wdrażanie – nie liczmy na super dokładną i kompleksową analizę przedwdrożeniową. Przyjmijmy jedynie ogólne założenia, etapy i koszty projektu, a później działajmy etapami (tzw. sprintami). Na szczegółową analizę nie ma czasu, ponadto nie mamy też pewności, czy wymagania nie zmienią się za 2 miesiące.
2. Zaufanie do dostawcy IT – jeżeli jest doświadczony i ma dobry produkt, to warto ustalić ramowe warunki współpracy i bez zbędnej zwłoki wystartować z projektem. Jeśli dostawca będzie kiepski, szybko się zorientujemy – już po 1-2 sprintach i zrezygnujemy, tracąc tylko niewielki ułamek kosztów całego wdrożenia. Ryzyko jest niewielkie, a zaoszczędzony czas i zasoby – bezcenne.
3. Żelazna dyscyplina i terminy – jeśli chcesz wdrożyć, znajdziesz sposób. Jeśli nie chcesz, znajdziesz wymówkę. Tak, to parafraza sloganu ze ściany na siłowni.
4. Skupienie na kluczowym obszarze, którego wdrożenie przyniesie najszybsze zyski w codziennej działalności. Koncert życzeń odłóżmy na później. Lepsze wrogiem dobrego.
5. Jeśli wybraliśmy wysoce konfigurowalne oprogramowanie, sprawdzone na rynku i niedrogie w dalszym rozwoju, to zyskujemy możliwość dostosowania go do szybko zmieniających się okoliczności pandemicznych. Dalsza współpraca z takim dostawcą to korzyść dla obu stron.
Jako firma wdrażająca kompleksowe oprogramowanie dokładamy wszelkich starań, aby dostosować nasze działania i ofertę do obecnej sytuacji.
Oferujemy bezpieczne, zdalne wdrożenia. Podpisujemy prostą umowę, z której można zrezygnować bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Przez 3 pierwsze miesiące licencja na oprogramowanie kosztuje symboliczną złotówkę. Wdrażamy wysoce konfigurowalny system, który zawsze można rozbudować lub dopasować do zmieniających się warunków.